Site icon Dzierzgoń Twoje Miasto

Coraz częściej zamiast karetki wyjeżdża straż pożarna.

Z roku na rok strażakom przybywa zadań. Jeszcze kilkadziesiąt tal temu strażacy gasili wyłącznie pożary. Dzisiaj jednak pożary stanowią mały procent wszystkich zdarzeń. W XXI wieku straż pożarna wzywana jest dosłownie do wszystkiego, zaczynając od wypadków drogowych, usuwania skutków powodzi silnych wiatrów, zdarzeń chemicznych i ekologicznych, a kończąc na przysłowiowym ściąganiu kota z drzewa.

Do obowiązków straży pożarnej doliczamy również działania medyczne z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy. W Państwowej Straży Pożarnej każdy strażak posiada owe kwalifikacje. Trochę gorzej jest w OSP, chociaż z roku na rok przybywa ratowników KPP w tej formacji. Tym samym rośnie liczba zdarzeń medycznych do których wyjeżdżają strażacy i to nie tylko zawodowi ale również ochotnicy.

W minionym tygodniu na terenie naszej gminy strażacy wysyłani byli dwukrotnie do tzw. Izolowanych Zdarzeń Medycznych. Pierwsze wezwanie dotyczyło zabezpieczenia lądowiska dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Jasnej oraz udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy 20-latkowi, u którego podejrzewano wstrząs anafilaktyczny. Do działań skierowano śmigłowiec LPR, OSP Dzierzgoń, OSP Żuławkę Sztumską i OSP Jasna.

Z kolei w sobotnią noc strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Dzierzgoniu, zostali zadysponowani do miejscowości Bruk. Gdzie pomocy wymagała 45-letnia kobieta. Strażacy udzielili kobiecie pomocy medycznej do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego ze Sztumu.

Jak pokazuje życie szczególnie często do takich zdarzeń udają się strażacy z jednostek oddalonych o kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów od baz Zespołów Ratownictwa Medycznego. Również gdy wszystkie ekipy karetek są zajęte, a pomoc pilna, do takich zdarzeń na prośbę „medyków” udają się strażacy. Dlatego fakt przyjazdu wozu strażackiego do zdarzeń typowo medycznych nie powinien już nikogo dziwić.


Exit mobile version