Coraz większa frustracja i poczucie zagrożenia wśród mieszkańców Starego Miasta. Od lat apelują oni do władz gminy oraz Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku o budowę chodnika wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 515 przebiegającej przez ich miejscowość. Jak mówią, chodzi o podstawowe bezpieczeństwo – dzieci idące do szkoły, seniorzy, piesi poruszający się poboczem ruchliwej trasy są narażeni na realne niebezpieczeństwo. Brak reakcji ze strony władz wojewódzkich przelał czarę goryczy. Mieszkańcy zapowiadają protesty.
– Nie chcemy już słuchać pustych obietnic. Chcemy konkretów: chodnika, który zapewni nam bezpieczeństwo. Ile jeszcze musi się wydarzyć, by ktoś zareagował? – mówi pani Elżbieta, mieszkanka Starego Miasta.
Protest ma przybrać formę blokady drogi. Mieszkańcy zapowiadają, że w każdy weekend lipca – począwszy od 5 lipca – będą blokować drogę wojewódzką nr 515 w godzinach od 10:00 do 14:00. Akcja ma odbywać się w granicach miejscowości Stare Miasto. Organizatorzy zapewniają, że protest będzie pokojowy, ale stanowczy.
– Nie robimy tego dla zabawy. Robimy to, by ktoś wreszcie zauważył, że codziennie ryzykujemy życie. To jest droga wojewódzka, a my nie mamy gdzie iść. Dzieci idą poboczem, tiry mijają je na centymetry – podkreślają mieszkańcy.
Jak wskazują mieszkańcy, ich starania trwają od kilku lat. Składano pisma, rozmawiano z przedstawicielami lokalnych władz. Dotychczas bezskutecznie. – Mamy nadzieję, że nasza determinacja doprowadzi do zmiany. Nie chcemy czekać na tragedię, by ktoś się zainteresował naszym bezpieczeństwem – dodaje mieszkanka wsi.
Protesty mogą znacząco wpłynąć na ruch drogowy w regionie, dlatego mieszkańcy apelują do kierowców o zrozumienie i wsparcie. Ich walka to nie tylko kwestia komfortu – to walka o lepsze życie. Na przestrzeni ostatnich kilku nastu lat w starym mieście doszło do co najmniej dwóch wypadków śmiertelnych z udziałem pieszych. Do tematu powrócimy!