Strażacy ze Sztumu jadą gasić pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym.

Strażacy ze Sztumu jadą gasić pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym.

Trwa walka z wielkim pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ze względu na trudne warunki i duży obszar, na którym szaleje ogień, do akcji dysponowane są jednostki z całego kraju. W tym także z Pomorza. Do działań został skierowany również zastęp z JRG Sztum, który wchodzi w skład kompanii gaśniczej „HEWELIUSZ”.

Na miejsce pożaru wyjedzie samochód z przyczepa pompową z JRG Sztum,. W związku z problemami z opanowaniem ognia, na który śmigłowce i samoloty zdążyły już wykonać 350 zrzutów ognia, dysponowana jest pomoc z całego kraju.

W poniedziałek wieczorem kompania gaśnicza „Heweliusz” ma ruszyć pomóc w walce z żywiołem. To łącznie 72 strażaków i 22 pojazdy. Oprócz pomorskich strażaków do Biebrzańskiego Parku narodowego zmierzają także dwie kompanie z Mazowsza – „Narew” i „Wisła”.

Strażacy walczą z pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ogień objął obszar o powierzchni około 450 hektarów. Ze względu na dużą liczbę użytych do działań śmigłowców i samolotu, ale również dronów, na miejsce pożaru skierowano koordynatora operacji lotniczych z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. We wtorek rano do dyspozycji będzie dodatkowych prawie 300 funkcjonariuszy.

Pożar wybuchł w niedzielę po godzinie 14 na styku powiatów augustowskiego i monieckiego. Ogień pojawił się między miejscowością Polkowo a Grzędami. Według informacji podawanych w niedzielę wieczorem, pożarem objęty był obszar o powierzchni ponad 60 hektarów. Poranne szacunki mówiły już o obszarze około 450 ha. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana, służby nie chcą na ten temat spekulować. Będzie to ustalane w śledztwie.

W związku z pożarem wojewoda podlaski powołał sztab kryzysowy, w skład którego wchodzi też policja i wojsko, w tym WOT oraz przedstawiciele Lasów Państwowych.

 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *