Tragedia, która wstrząsnęła spokojną gminą Stary Targ, ma teraz rozległe echa we włoskich mediach. Brutalne zabójstwo Polki w Neapolu wstrząsnęło społecznością lokalną i wywołało falę zszokowania w całym kraju. Wiadomości o okrutnym morderstwie Ewy K. szybko rozeszły się, pozostawiając mieszkańców we wzburzeniu i smutku.
Według doniesień prasowych, straszliwe wydarzenia miały miejsce 8 lutego bieżącego roku. 55-letni włoski mąż ofiary zadał swojej żonie kilka ciosów nożem w gardło, a następnie otworzył ogień z balkonu, celując w policjantów i przypadkowych przechodniów. Sytuacja osiągnęła punkt krytyczny, gdy morderca zorientował się, że nie ma już ucieczki, i popełnił samobójstwo.
Scena, która rozegrała się w czwartek, 8 lutego, w dzielnicy San Giovanni a Teduccio w Neapolu, pozostawiła mieszkańców w szoku i przerażeniu. 55-latek odpowiedzialny za te zbrodnie, stawiał opór z trzeciego piętra, w desperackiej próbie uniknięcia odpowiedzialności za brutalne zabójstwo swojej żony.
Ewa K., mieszkanka gminy Stary Targ, została zamordowana w swoim własnym domu, pozostawiając za sobą trójkę dzieci – 14-letnią córkę oraz dwóch synów w wieku 16 i 18 lat. Na szczęście w chwili tragedii żadne z nich nie było w domu. Dwoje młodszych dzieci przebywało na lekcjach, podczas gdy najstarszy syn uczestniczył w szkolnej wycieczce.
To wydarzenie odbiło się szerokim echem zarówno w społeczności włoskiej, jak i polskiej.
